POWYPĘDZAŁ WSZYSTKICH ZE ŚWIĄTYNI
Ewangeliczny opis, który przedstawia Jezusa opanowanego świętym gniewem, gdy wypędza ze świątyni handlujących w niej, pokazuje, jaka jest natura miłości. To miłość pałająca gorliwością o to, co święte… Taką gorliwością o ludzkie serce płonie Serce Jezusa.
Ludzkie serce jest obrazem świątyni, w której gromadzimy się, by oddawać Bogu chwałę. To serce przez chrzest zjednoczone jest ze Świętym świętych. Przeznaczone, aby odbijać w sobie blask Najwyższego. Jezus zabiega o nie, aby nie było bezczeszczone.
Człowiek wezwany jest przez Boga do najgłębszej jedności z Nim. Wszystko, co tę jedność narusza, rani Jezusa. Podobnie rani Go wszystko to, co w Kościele sprzeciwia się świętości. Bóg, którego Serce wypełnione jest najświętszą miłością, nie znosi tego, co nosi znamiona handlu, obcego miłości. Pragnie, aby serca Jego umiłowanych odpowiadały czystą miłością na Jego miłość. Pragnie, aby nią żyły.
Jezus oczyszcza biczem swego słowa świątynię ludzkich serc, współtworzących Jego Mistyczne Ciało. Wypędza z nich to, co narusza ich świętość. Chce, aby z synowską miłością oddawały jedynemu Bogu cześć w Duchu i prawdzie.
Także twoje serce jest świątynią Boga, o którą On sam ma staranie. Ta świątynia ma być święta. Nie trochę święta, lecz cała święta, bo najmniejszy nieład bezcześci ją. Ma być święta świętością Boga, który zamieszkuje w tobie przez łaskę.
Jezus płonie zazdrosną miłością o twoje serce. Czuły, niezmiernie bliski tobie, pragnie, abyś odpowiadał całą miłością swego serca na Jego świętą miłość. Chce wydobyć z twojej duszy to, co najcenniejsze, najgłębsze, najpiękniejsze, bo zrodzone z Niego.
Oczyszcza cię, mówiąc do ciebie, ale także doświadczając cię, aby twoja miłość była taka, na jaką zasługuje On, twój Bóg. Pan, o ile ma zrozumienie dla każdej ludzkiej biedy i przychodzi człowiekowi z pomocą, ratuje go, z miłosierdziem wydobywa go z błota nieprawości, nie zadowala się bylejakością… Najczystsza Miłość żąda czystej miłości.
Pragnij, aby Jezus wypędził ze świątyni twego serca wszystko to, co przeszkadza ci przyjmować Jego miłość w pełni. Proś, by cię wyzwalał, dotykał swoim miłosierdziem, a kiedy potrzeba, chłostał, ale zachował cię czystym i świętym, jak tego On sam pragnie. Jak tego pragnie twój Ojciec w niebie.
s. Bożena Maria Hanusiak pust.