Wyniki wyszukiwania dla:

SŁOWO NA NIEDZIELĘ

WIEDZIAŁ CO MA CZYNIĆ
Nad jeziorem Tyberiadzkim, przed zbliżającym się świętem Paschy, Jezus wystawił uczniów na próbę. Gdy otaczały ich tłumy ludzi, słuchających Go, zapytał Filipa: „Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?”. Wiedział, co ma uczynić (zob. J 6,7-8). Lecz wiara uczniów była sparaliżowana, niedojrzała… Nie polegali jeszcze na Tym, który był ich Mistrzem – gotowym zaspokoić wszystkie ludzkie pragnienia i potrzeby.
Jezus nakarmił zebranych chlebami i rybami, rozmnożonymi na ich oczach – tak, że wszyscy mogli najeść się do sytości. Zostały jeszcze kosze pełne ułomków. Ten znak otworzył zebranym oczy… (J 6,14).
Syn Boży wciąż wie, co ma czynić. Staje pośród tych, którzy są głodni i spragnieni bezwarunkowej miłości. Pragnie ich karmić chlebem z nieba. Nie chce, aby ktokolwiek, kto przychodzi do Niego i słucha Go, odchodził głodny i spragniony. Jego oczy wciąż zwracają się ku tym, których wybawił za cenę swojego życia. Otwiera przed nimi rękę i karmi ich do syta (Ps 145, 16). Zna dobrze ich potrzeby, braki, wewnętrzny głód i najgłębsze pragnienia…
Nikt nie jest przez Pana pominięty ani zapomniany. Każdego, kto przychodzi do Niego, pragnie On obdarować – w swojej niezgłębionej hojności i mądrości. Łaskawy dla wzywających Go, miłosierny dla opuszczonych i niemających ratunku, zapewnia im potrzebną pomoc. Jest blisko nich i cały dla nich (por. Ps 145,15-18).
Zbawiciel, który gromadzi nas wokół siebie, wie dobrze, co ma czynić. Daje nam to, co najcenniejsze – już nie pokarm ziemski, ale Boski, zapewniający duchową moc tym, którzy się nim sycą. Wzywa nas do wiary w Niego i w Jego potęgę. Chce, żebyśmy na Nim polegali.
Eucharystia jest owocem Paschy Pana – dla nas, ludzi słabych, zalęknionych, niedomagających, choć wewnątrz spragnionych prawdy i miłości. Bóg pozostał pośród swojego ludu, aby Jego uczniowie nie czuli osamotnienia, nie byli pozbawieni opieki… Boski Chleb, którym nas karmi, wyzwala w człowieku siłę do podążania śladami Mistrza, na przekór wichrom tego świata, usiłującym odwieść od zdrowej nauki.
Błogosław twojego Boga, zastawiającego dla ciebie stół, aby cię nasycić swoimi dobrami. Błogosław Jezusa, tak bliskiego tobie. Nic nie wymyka się spod Jego spojrzenia. Żaden twój brak, twój głód, nie jest Mu obojętny. Przychodź do Niego i sercem, oczyszczonym sakramentalną pokutą, przyjmuj Go do siebie. On chce się tobie dawać. Chce wchodzić ze swoją Boską mocą w noc twoich cierpień, życiowych trudności. Chce cię napełniać swoją łaską i sycić, abyś nie ustał w drodze wiary, w dążeniu do pełnej jedności z Nim. Chce, abyś Mu ufał i w Nim pokładał nadzieję.

s. Bożena Maria Hanusiak pust.


Podziel się tym wpisem: