Wyniki wyszukiwania dla:

SŁOWO NA NIEDZIELĘ

ŻEBYM CHOĆ DOTKNĘŁA JEGO PŁASZCZA
Wiara kobiety cierpiącej od dwunastu lat z powodu upływu krwi poruszyła Mistrza z Nazaretu. Znał do głębi nie tylko jej cierpienie, wiedział o upokorzeniach, które ją spotykały; o niekończących się wizytach u lekarzy, które nie przynosiły żadnej zmiany, ale zadawały jeszcze większe cierpienie, ogołacając ją ze wszystkiego, co posiadała…
Jezus wiedział o pragnieniu serca kobiety – spotkania z Tym, który ma władzę nad nieszczęsnym losem, chorobą i wszelką ludzką niedolą. Serca, które uwierzyło w Niego. To ona w ukryciu mówiła: „Żebym choć dotknęła Jego płaszcza”. I stało się tak. Pomimo nacierającego tłumu przedarła się, aby dotknąć Jezusa.
Cierpienie, ale i gorące pragnienie serca doprowadziło cierpiącą kobietę do spotkania z Mistrzem z Nazaretu. Moc wyszła z Niego, gdy się Go dotknęła. W jednej chwili ustał jej krwotok i poczuła, że jest uzdrowiona ze swej dolegliwości (zob. Mk 5,25-30).
Jezus dotyka naszych serc swoim słowem, pragnąc wyzwolić w nich wiarę w Jego moc. On chce przychodzić tam, gdzie uchodzi z nas życie, bo zmagamy się ze skutkami zła. Chce przychodzić tam, gdzie cierpimy i nikt z ludzi nie umie nam pomóc. Pragnie wzbudzać w nas wiarę, która sprawi, że jak owa cierpiąca kobieta zapragniemy Go dotknąć.
Każde nasze cierpienie, życiowe utrudzenie może stać się miejscem doświadczenia łaski i wszechmocy żywego Boga. On przychodzi w sakramentach Kościoła. Przychodzi w Najświętszej Eucharystii, aby człowiek mógł zbliżyć się do Niego i doświadczyć Jego miłosierdzia i potęgi Jego działania.
Niech nic i nikt nie przeszkadza ci w dążeniu, aby spotkać i dotknąć Tego, który przechodzi obok ciebie. Nie pozwól skrępować w sobie ducha, ale – dotknięty słowem Jezusa – pozwól Duchowi Świętemu wyzwolić w sobie wiarę w Bożą moc. Ten, na którego patrzysz w Kościele, ukryty w Hostii Świętej, może zaradzić wszystkim twoim trudnościom.
On wie o każdym twoim cierpieniu. Wie o tym, co odbiera ci siły. I sam pomaga ci otworzyć przed Nim serce. Chce, abyś przez wiarę dotykał Jego Serca, bliskiego człowiekowi, rozumiejącego go w jego biedzie i przychodzącego mu z pomocą.
Nie musisz się lękać Pana, ale możesz podejść tak blisko, przyjąć Go do siebie, powierzyć Mu to, co cię boli, krępuje, upokarza, wierząc, że On nie pozostawi cię samego z twoim cierpieniem. Nie odsunie się, nie pozostanie obojętny… Twoja wiara może sprawić, że moc wyjdzie z Niego, jak wówczas, gdy dotknęła Go ukradkiem cierpiąca na krwotok. Pan przyjdzie do ciebie ze swoim uzdrowieniem. Doświadczysz potęgi Jego działania i mocy Jego miłosierdzia – tam, gdzie Go najbardziej potrzebujesz. Chciej Go dotknąć.

s. Bożena Maria Hanusiak pust.


Podziel się tym wpisem: