Wyniki wyszukiwania dla:

SŁOWO NA NIEDZIELĘ

LUDZIE ZEWSZĄD SCHODZILI SIĘ DO NIEGO
Nie sposób było ukryć Światło z wysoka, które przyszło na świat, aby oświecić żyjących w ciemnościach. Wszystkie słowa i czyny Jezusa wnosiły światło tak wyraźne, że jednych ono raziło, wręcz oślepiało, innych pociągało na drogę prawdy. Chociaż Zbawiciel nie szukał rozgłosu, wieść o Nim prędko roznosiła się. Tam, gdzie przebywał, gromadziły się tłumy ludzi, potrzebujących ratunku.
Ewangelista Marek pisze, że Mistrz z Nazaretu po dokonaniu cudu oczyszczenia trędowatego przebywał na miejscach pustynnych, gdyż nie mógł wejść do miasta, gdzie wieść o tym, co uczynił, dotarła do ludzkich uszu. Uzdrowiony zaczął wiele opowiadać o tym, co zaszło. Ludzie zewsząd schodzili się do Niego (zob. Mk 1,45).
Jezus jest tym, który wciąż uzdrawia. Pociąga do siebie grzeszników i potrzebujących Jego dotknięcia. On przywraca nadzieję tym, którzy ją utracili. Lituje się nad człowiekiem dotkniętym niemocą. Kto Go odnajduje, odnajduje zarazem drogę światła w swoim cierpieniu i życiowych przeciwnościach.
Chociaż Pan usuwał się na miejsca pustynne, gdy tłumy nacierały na Niego, pragnął spotkań z tymi, do których chciał przyjść ze swoją uzdrawiającą mocą. To w osobistym spotkaniu z Nim dokonuje się uzdrowienie. Jezus wciąż obecny pośród swego ludu, pragnie przychodzić do udręczonych, w nikim nie odnajdujących ratunku. Chce przywracać nadzieję i siły. On z nieszczęścia wyprowadza większe dobro.
Syn Boży przyszedł na ziemię, aby odpuszczać ludziom grzechy. Tu dokonuje się wciąż cud największego uzdrowienia. Jezus przywraca utraconą radość i więź z Ojcem. Przywraca radość ze wspólnoty z drugim człowiekiem.
Ten, który przeszedł ze śmierci do życia, otwiera swoje Serce na człowieka zranionego złem. Wychodzi naprzeciw ludzkim biedom i ludzkiemu pragnieniu szczęścia. On wie, czego brakuje każdemu, kto do Niego przychodzi. Umie zaradzić niedostatkom. Pragnie dawać się tym, których odkupił za cenę własnej krwi. Ta krew uzdrawia z grzechów, przywraca utraconą świętość.
Przychodź do Jezusa. Czerp z Boskiego źródła potrzebne dary. On pragnie twojego szczęścia. Dobrze wie, czego ci brakuje. Sam obfituje w to, co ty masz zaledwie w zalążku, lub czego jesteś pozbawiony. Chce działać w tobie. Doświadczając mocy Jego miłosierdzia, będziesz przyprowadzał do Niego bliźnich, żeby i oni spotkali się z Nim.

s. Bożena Maria Hanusiak pust.


Podziel się tym wpisem: