Wyniki wyszukiwania dla:

SŁOWO NA NIEDZIELĘ

NIE JESTEM GODZIEN, ABY ROZWIĄZAĆ RZEMYK U JEGO SANDAŁÓW
Jan, wybrany przez Boga i już w łonie matki swojej Elżbiety namaszczony Duchem Świętym, jednocześnie odczuwał wielką niegodność wobec Tego, któremu przygotowywał drogę. Nie czuł się godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów (zob. Mk 1,7)… Człowiek, dotkliwie zraniony ościeniem szatańskiej pychy, łatwo kłania się bożkom, nieskłonny zaś jest okazywać należną cześć Stworzycielowi. Ewangelia otwiera drogę uzdrowienia ludzkiego serca. Głęboka pokora, której ducha przejmować mamy od Jana Chrzciciela, to postawa otwierająca na Boga.
Kto podobnie jak Jan korzy się przed Tym, który – choć tak bliski grzesznikom – pozostaje po trzykroć Święty – ten przygotowuje Mu drogę. Prostowanie ścieżek swojego serca to stawanie przed Panem w całym swoim ubóstwie, w prostocie i prawdzie o sobie… To uznanie własnej nicości wobec wszechmocy Bożej. To uniżenie i serdeczna miłość wobec Tego, który pierwszy się uniżył i umiłował człowieka do końca.
Jan nie przysłaniał sobą Jezusa, którego głosił. Zajmował właściwe miejsce… Nie śmiał się nazywać prorokiem. Będąc głosem wołającego na pustyni, nie zagłuszał Odwiecznego Słowa. Głosząc chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów, uznawał własną małość. Wiedział, że idzie za Nim nieskończenie mocniejszy od Niego, aby chrzcić Duchem Świętym (zob. Mk 1,8).
Jezus uczy swoich uczniów głębokiej pokory przez największego i zarazem ostatniego z proroków Starego Przymierza. Nie tylko uczy – do niej też usposabia. Serce uniżone przed Bogiem, wolne od szukania własnej chwały, stanie się zdolne przyjąć Jego łaskę. To serce miłujące, bo przemienione przez Ducha Pańskiego. Odnajduje ono w Bogu Przyjaciela, a jednocześnie zachowuje bojaźń wobec Jego świętości.
Jezus, który zdjął z ciebie jarzmo pierworodnej winy i uczynił cię przybranym dzieckiem Ojca, pragnie odnawiać cię i przybliżać do siebie. Chce uniżyć w tobie to, co wyniosłe, abyś nie stawiał Mu przeszkód. Im bardziej ukorzysz się przed Nim, tym szerzej otworzysz Mu serce.
Pomimo że należysz do Boga przez chrzest, pozostajesz stworzeniem i to skalanym pierworodną winą. Szczęście odnajdziesz w pokorze, do której wychowuje cię słowo Boga. Wtedy nie przysłonisz sobą Tego, którego świadkiem się stałeś. Nie zranisz Jego Serca i nie zamkniesz swojego serca na łaskę. Otworzysz się na prawdziwą radość. Oto Zbawiciel przychodzi do ciebie, jako twój pokorny Sługa, aby cię obmywać z win i czynić podobnym do siebie.

s. Bożena Maria Hanusiak pust.


Podziel się tym wpisem: