Wyniki wyszukiwania dla:

WYJDŹCIE MU NA SPOTKANIE
Dusza chrześcijanina ma być jak płonąca pochodnia – zapalona, zawsze oczekująca na swojego Oblubieńca – Jezusa Chrystusa. On przynagla przez swoje słowo do tej gotowości, mówiąc, że przyjdzie jak złodziej, niespodzianie. Ostrzega: „Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie” (Ap 3,3).
Wyjść na spotkanie Oblubieńca będzie mógł tylko ten, w kim płonąć będzie pochodnia Bożego światła. Ci, którzy podobnie jak nierozsądne panny, sami pozbawili siebie tego światła, nie będąc gotowymi na Jego przyjście, nie wejdą do Jego radości. Usłyszą, jak owe panny, których lampy nie płonęły, bo zabrakło w nich oliwy, gorzkie słowa: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was” (por. Mt 25,10-12).
Całe życie ucznia Jezusa ma być zabieganiem o to, aby płonęło w nim Boże światło. Tocząc walkę z mocami ciemności, otwiera się na nie. Żyjąc życiem sakramentalnym, uświęca się i upodabnia do Mistrza. Bóg we współpracy z człowiekiem dokonuje w nim cudu przemiany i przygotowuje go do wiecznego przebywania z Nim.
Życie w łasce uświecającej to gotowość do wyjścia na spotkanie Panu, który powróci na ziemię. To wolność od zła niszczącego człowieka i zamykającego go w ciasnych ramach doczesności. Powołany jest on do wielkości i wiecznego królowania z Bogiem – w Jego chwale. Jeśli sam bezmyślnie pozbawia się światła, które Stworzyciel w nim zapalił na chrzcie i zrywa przymierze miłości z Nim, bądź zaniedbuje tę najważniejszą więź – ze swoim Bogiem, nie jest gotowy wyjść Mu na spotkanie i przebywać z Nim na wieki.
Życie w łasce to radosne czekanie na spotkanie z Panem. To pełnienie Jego woli w codzienności. Odrzucanie zła, wybieranie drogi błogosławieństwa. To ciągła troska o to, aby w duszy płonęło Boże światło i podsycanie płomienia miłości w sobie – przez karmienie się słowem i Najświętszym Ciałem Zbawiciela. To zabieganie o Ducha Świętego przez wierną modlitwę a także czyny miłosierdzia.
Co dnia wychodź na spotkanie Panu, przez wierność Ewangelii. Podsycaj w sobie płomień Bożej miłości przez modlitwę, słuchanie Boga, czytanie… Nie pozwalaj, aby lampa twojej duszy była pozbawiona światła. Raczej skieruj całe swoje staranie na rzeczy ostateczne, pamiętając, dla Kogo żyjesz i do Kogo zdążasz. Sprawy tego świata, a nawet najbliżsi ludzie nie mogą być dla ciebie ważniejsi od Tego, który dał ci życie i pragnie twojego szczęścia na wieki.
s. Bożena Maria Hanusiak pust.


Podziel się tym wpisem: