SŁOWO NA NIEDZIELĘ
JEŚLI KTOŚ CHCE IŚĆ ZA MNĄ
Ewangelia to droga wolności. Nikt nie jest na niej do niczego przymuszany. Każdy, kto chce wejść na drogę naśladowania Mistrza; czyni to z pragnienia serca, w odpowiedzi na zaproszenie Tego, którego spotkał i poznał, pociągnięty przez Ducha na drogę prawdy. Jezus nie mówi: „Musicie iść za Mną”, lecz: „Jeśli ktoś chce iść za Mną” (por. Łk 9,23). Na drogę ewangelicznych wymagań można wejść tylko i wyłącznie bez przymusu i czyjegokolwiek nacisku.
Jezus niczego nie zakrywa przed swoimi uczniami, lecz wszystko im wyjaśnia; mówi o tym, co ich czeka. Zapewnia, że końcem ich drogi będzie niepojęte szczęście w królestwie Ojca, które nie przeminie. Ten, kto będzie podążał śladami Mistrza, osiągnie je. Ale podobnie jak On – wcześniej będzie doświadczał cierpienia, obumierania sobie samemu. Wchodząc na drogę ewangelicznych wymagań jasno stawianych przez Jezusa, będzie co dnia zapierał się siebie, porzucał egoizm… Pan nie pozostawi go na tej drodze zdanego na samego siebie. Będzie go wspomagał, pomagając mu dojrzeć do pełni miłości.
Kto chce iść za Jezusem, ma brać jak On swój krzyż – każdego dnia, w każdej godzinie. Ta droga doprowadzi go do zwycięstwa. Każde cierpienie, upokorzenie, posłuży temu, aby zbliżył się i upodobnił do swojego Mistrza. Tracąc siebie, rezygnując z szukania własnej chwały i własnej woli, dojdzie do pełni miłości. Wspierany i podtrzymywany przez Zbawiciela, będzie szczęśliwy na drodze, na jaką dobrowolnie się zgodził. Nawet, jeśli doświadczy na niej prób i ciemności, doceni jej wartość.
Droga bez krzyża, lekka, nie prowadzi do pełni życia. Nie prowadzi do pełni miłości. Nie ma innej drogi do zwycięstwa od tej, którą przeszedł sam Mistrz. Jej wybór musi być jednak aktem woli. Świadomym powiedzeniem Bogu: „Tak”.
Jeśli chcesz iść za Panem i wejść do Jego królestwa, bądź gotowy na krzyż. Nie bój się. To królestwo warte jest każdej ceny. To tu jest pełnia człowieczeństwa. Tu jest życie prawdziwe, bez złudzeń. Królestwo Boga uszczęśliwia człowieka nie na chwilę, lecz na wieczność. Chociaż droga do niego jest stroma i wąska (por. Mt 7,14), jest ona błogosławieństwem. Przeszedł nią sam Mistrz. To droga dla Jego wybranych, którzy usłyszeli Jego głos i przyjęli do siebie Jego słowo. Jeśli prawdziwie chcesz nią podążać i zdobyć obiecaną nagrodę, oddając siebie Jezusowi, który przewodzi i prowadzi, przyjmuj to wszystko, co cię na niej spotka. Co dnia bierz swój krzyż, nie oglądając się na innych, lecz patrząc na twojego Pana; nie słuchając tego, co mówi świat, lecz Jezusa. On co dnia doda ci sił. Sprawi, że twój krzyż, przyjmowany przez ciebie, uszlachetni cię i uświęci. Doprowadzi cię do celu twojej drogi. Jest nią radość bez końca – w domu twego Boga.
s. Bożena Maria Hanusiak pust.