Słowo na II Niedzielę Adwentu
PRZYCHODZĄ WŚRÓD RADOŚCI
Ci, którzy nie zadowalają się namiastkami i złudzeniami szczęścia, osiągną prawdziwą radość w królestwie Boga. Wybierając Go, dochowując Mu wierności pośród utrapień i duchowych zmagań, wejdą do Jego światłości. To Pan, na którego liczą i ku któremu wznoszą swe serca w cierpieniu, odmienia ich los (por. Ps 126,1.3). Słysząc wezwanie do nawrócenia, nie zatwardzają oni swoich serc, lecz przyjmują je do siebie. Porzucają zło. Wzrastają – obumierając grzechowi. Stają się ewangeliczną solą.
Ziarno słowa zasiane w ludzkiej duszy musi obumrzeć. To obumieranie słowa owocuje głębszym przylgnięciem do Boga, gdy człowiek odrzuca zło, wybierając Pana i Jego drogi. Psalmista mówi: „Postępują wśród płaczu, niosąc ziarno na zasiew; z powrotem przychodzą wśród radości, przynosząc swoje snopy” (Ps 126,6). Postępują wśród płaczu ci, którzy pozwalają, aby ziarno słowa Bożego obumarło w nich, wydając plon sprawiedliwości.
Jan Chrzciciel wzywa do przygotowania drogi Panu i prostowania ścieżek dla Niego (por. Łk 3,4). To wezwanie do porzucenia smutku, który jest owocem grzechu i otwarcie na działanie Ducha Świętego, wnoszącego w ludzką duszę pociechę, radość… Pan umiejętnie przeprowadza człowieka przez ciemne doliny, ze zła wyprowadzając dobro. W miejscu grzechu pozwala doświadczać potęgi Jego miłosierdzia. Postępuje z nami wielkodusznie – według swojej, nie naszej miary (por. Ps 126,2-3). Wzywa do nawrócenia dla naszego dobra. Chce, abyśmy nie żyli dłużej w ciemnościach smutku, oddalenia od Jego miłości, lecz przyoblekli się w szaty Jego chwały, jako Jego umiłowane dzieci (por. Ba 5,1-2).
Bóg przychodzi do ciebie z łaską, aby kręte drogi uczynić prostymi, jasnymi… Ciemne zakamarki twego serca pragnie przeniknąć swoim radosnym światłem, wyzwalając cię z grzechu, lecząc z kompleksów i zranień. Uchwyć się Jezusa, który chce cię prowadzić drogą radości. W bólu doświadczeń płacz, ale nie rozpaczaj! Wołaj do dobrego Boga z głębi twej duszy. W Jezusie szukaj uzdrowienia – także z tego, co cię boleśnie upokarza.
Jeśli we łzach będziesz zmagał się o własną sprawiedliwość i wierność Ewangelii, nie odstępując od Pana, lecz przyjmując Jego miłosierdzie w sakramentach, będziesz postępował naprzód. Nie tylko sam przyjmiesz światło Dobrej Nowiny, ale poniesiesz je ludziom. Kiedy nadejdzie Pan żniwa, pójdziesz do domu Boga wśród radości, przynosząc snopy jak żniwiarz, bo twoje życie wyda obfity plon.
Pozwalaj, aby ogień miłości Jezusowego Serca przepalał w tobie to, co jeszcze nie jest miłością, a radość jak źródło wytryśnie z twego serca.
s. Bożena Maria Hanusiak pust.